niedziela, 2 sierpnia 2015

Dowód na upadek współczesnej sztuki? Setne urodziny Czarnego Kwadratu




     W chwili gdy zakładałam tego bloga wiedziałam, że przyjdzie mi się w końcu z tym dziełem zmierzyć - dziełem, które często jest przywoływane jako błąd kierunku obranego przez sztukę, będąc przy tym dziełem jednym z najbardziej rewolucyjnych. Dzisiaj w takim razie o niczym innym jak o słynnym Czarnym kwadracie na białym tle Malewicza, który po raz pierwszy został zaprezentowany niemal 100 lat temu w Sankt Petersburgu.

     Po pierwsze małe ramy czasowe, jako że Czarny kwadrat powstał w latach 1913-1915 to formalnie rzecz biorąc nie należy do sztuki współczesnej a przynajmniej w tym rozumieniu jakim my się na co dzień posługujemy. Zanim zaczną się jakiekolwiek pytania już śpieszę wyjaśnić, tak jak mamy epoki literackie, oczywiście tak i w sztuce mamy okresy twórcze. I tak się składa, że Czarny Kwadrat powstał w epoce modernizmu. Tej samej w której tworzyli swoje dzieła Salvador Dali czy Alfons Mucha. Historycy sztuki zwykli nazywać sztukę współczesną, sztukę powstałą po 1945 roku. (W katalogach domów aukcyjnych Sotheby's i Christie's możemy się natknąć na segment post-war doklejony do segmentu modern, dotyczy on głównie artystów modernistycznych, którzy tworzyli również po wojnie) Aczkolwiek potocznie, często wymienia się nazwę współczesna jako synonim sztuki nowoczesnej. Wtedy jak najbardziej Malewicza i jego kwadraty możemy zaliczyć do tejże - nowoczesną sztukę zapoczątkowali bowiem impresjoniści w XIX wieku. 

     Ale dzieło powinno bronić się samo, niezależnie od tego kiedy powstało! 

     Nie jestem skłonna się z tym zgodzić. Zwłaszcza, gdy mówimy o dziełach które zrewolucjonizowały dany okres. Wiecie jak to jest, dzisiaj oczywistością są choćby prawa wyborcze kobiet, w czasach sufrażystek wyglądało to nieco inaczej. ;)

     Zawsze zresztą kiedy słyszę podobny tekst przypomina mi się ten stary mem:


     Myślę sobie wtedy, że właściwie to każdy z nas mógłby przełamać odwieczne schematy. Czy jednak w niesprzyjających okolicznościach starcza nam na to odwagi? Nie każdemu. Chyba stąd właśnie bierze się, niestety, człon - yeah, but you didn't.

     Wracając jednak do tematu - co ciekawe, zaczynu współczesnej według Wikipedii powinniśmy szukać w dadaizmie, o tyle jest interesujące, że wtedy moglibyśmy wykluczyć Malewicza który stworzył suprematyzm mniej więcej równolegle do powstania ruchu dada.

     Właśnie, właśnie, jak już pisałam o impresjonistach, zaproponowali oni nowe, świeże spojrzenie na sztukę - malować nie tak jak rzeczywiście jest, lub w zgodzie z kanonem być powinno, ale tak jak odczuwamy, jakie wrażenia wywołuje w nas malowana przestrzeń. Tyle, że wciąż jednak było to malarstwo, czy szerzej mówiąc, sztuka figuratywna - reprezentująca obiekty, które istnieją naprawdę. Z czasem artyści dochodzi do coraz większej wprawy w dekonstrukcji przestrzeni, w oddawaniu bardziej wrażenia niż iluzji obiektu. Wciąż jednak nie podjęto tematów stricte abstrakcyjnych - myśli, idei, czucia, bez odniesienia się do świata realnego.

Nie dajmy się zwieść internetowej propagandzie! Niestety jednorożce nie były w planie :(





 
     Nieco zagmatwane? Nawet bardzo. Bo Malewicz przekroczył granicę, która wciąż istnieje w naszym sposobie myślenia - namalował, zwizualizował coś co nie ma swojej wizualnej reprezentacji. Namalował odczucie (czerń) i nic co jest poza tym odczuciem (biel). Jest to też pierwsze dzieło, które nie odnosi się do zewnętrznego świata. Pierwszy obraz nieprzedstawiający. Malewicz zapoczątkował Czarnym kwadratem, suprematyzm od supremacji, czyli wyższości. A co wywyższał Malewicz? Czyste uczucie i percepcję w sztuce obrazowej, która nie ma nic wspólnego z naturą. Znacie pewnie idealizm platoński, prawdopodobnie Malewicz chciał nawiązać do świata idei - kwadrat jest figurą opisaną jako czterobok foremny o wszystkich bokach i kątach równych. Prawdziwy kwadrat istnieje tylko w wymiarze abstrakcji, idei, nie znajdziemy go w naturze. 

(Tak, wiem jak wygląda kryształ pirytu, pytanie jednak czy rzeczywiście spełnia dokładnie założenia figury foremnej? ;) ) 

Wspominany kryształ dla zainteresowanych

     Pytanie jeszcze dlaczego właściwie od czasu impresjonizmu tak bardzo artyści zaczęli uciekać od realistycznego malarstwa? Odpowiedź jest niezwykle prosta - z powodu rosnącej roli fotografii. Malarstwo już nigdy więcej nie miało być potrzebne jako obraz upamiętniający daną chwilę, zyskaliśmy nowe, o wiele szybsze narzędzie, a artyści wizualni musieli przepracować takie problemy jak to czym właściwie jest sztuka, jakie są jej funkcje i jaka w tym wszystkim jest rola artysty. 

     Dlaczego wspominam właśnie o tym w tej chwili? Bo okazuje się, że Czarny kwadrat na białym tle nabiera nowego wyrazu gdy oglądamy go znając biografię Malewicza. Przejmujące jest to gdy dowiadujemy się, że przyszły malarz, przez wiele pierwszych lat swojego życia w ogóle nie rysował, jak to zwykle dzieci czynią. Ogólnie tworzenie iluzji rzeczywistości, czym nomen omen, zajmowała się od wieków sztuka było dla Malewicza czymś abstrakcyjnym. Ponoć gdy pierwszy raz zobaczył inny obraz niż ikonę - realistycznie namalowaną dziewczynkę - uwierzył, że to co widzi jest rzeczywistością, że obraz dziewczynki jest dziewczynką, że sztuka, coś sztucznego, jest prawdą. 

     I tego można powiedzieć spróbował Malewicz - namalować prawdę. Obraz który jest zupełnie sam sobą, nie imituje życia.

     Nie bez kozery Malewiczowi przypisuje się te słowa:

A czegóż to, towarzysze, nie rozumiecie? To przecież sztuka, tu wszystko jest jasne.

Towarzysze, powstańcie i wyzwólcie się z tyranii przedmiotów! Sprowadziłem wszystko do zera form, kwadrat jest zaczątkiem nowego Wszechświata

     Innym ważną częścią życia Malewicza na pewno była ikona. Tutaj należałoby nadmienić, że ikona nie jest po prostu świętym obrazkiem, ona jest słowem boskim, jest odbiciem transcendentnego świata idei/boga na ziemi. Jest zatem czymś co podchodzi od samej prawdy/boga/idei.

Trop ikony, utwierdza między innymi ten widok pierwszej wsyatwy suprematycznej 0.10 w 1915 roku, Czarny Kwadrat został zawieszony podobnie jak wieszało się ikony w chatach.



     Gdy Malewicz uczył się na artystę na topie były futuryzm i kubizm - kierunki które kolejno chciały przedstawić w malarstwie ruch czy widok malowanego obiektu z wielu stron, porzucając dotychczasową, dwuwymiarową płaszczyzną malarstwa. 

     Dla Malewicza jednak to było za mało radykalne, chciał poświęcić sztuce wszystko co tylko może. Ponoć nawet nie wykonywał innych zawodów niż te związane ze sztuką. Był też człowiekiem próżnym, który chce stworzyć dzieło radykalne. I udaje mu się to - stwarza , prawdopodobnie pod wpływem impulsu i przeżyć związanych z zawieruchą wojny, gdzie nagle świat staje się bardziej czarno-biały, Czarny kwadrat na białym tle.

 

     Trzy lata później, w roku 1918 Malewicz idzie jeszcze dalej, stwarza dzieło jeszcze bardziej radykalne i tak powstaje trzeci, ze słynnych kwadratów czyli Biały kwadrat na białym tle.




     Ale, ale skoro jest trzeci, to gdzie drugi?

     W 1915 powstał jeszcze Czerwony kwadrat na białym tle, jednak on w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie był statyczną figurą. Jego kompozycja została zachwiana, można wręcz odnieść wrażenie, że czerwony kwadrat chce zaatakować białą przestrzeń wokół siebie



     Dzisiaj, niektórzy historycy dopatrują się w nim zapowiedzi rewolucji, rozlewu krwi i męczeństwa. Ciężko powiedzieć jak było wtedy. Jednak, rzeczywiście Malewicz, odpowiadał swoją twórczością na wydarzenia historyczne jemu współczesne. Na przykład ten obraz datuje się na okres Wielkiego Głodu na Ukrainie:

Complex Presentiment: Half-Figure in a Yellow Shirt
Niestety nie znalazłam polskiego, oficjalnego tłumaczenia

     Kazimierz Malewicz chciał aby jego sztuka była doznaniem rzeczywistości przemienionej, transcendentnej. Chciał aby jego obrazy były obrazami nie przedstawiającymi rzeczywistość nam dobrze znaną, ale tą nieoczywistą. Żebyśmy mogli przejrzeć na oczy.

     To była utopijna wizja, a wizjoner pozostał jej wierny do samego końca.

Trumna i grób Malewicza.




Czy mu się udało? Cóż Czarny kwadrat, wciąż gdzieś krąży niczym widmo nad nami. ;)

 
Scena z filmu Melancholia Larsa von Triera, tak obrazy które tak wzburzają Justine są autorstwa Malewicza

Niestety, Czarny kwadrat na czarnym tle też już był ale i tak bardzo lubię tego demota ;)
Więcej możecie znaleźć tutaj.
Kontrowersyjny projekt Universal autorstwa Alicji Łukasiak i Grzegorza Drozda , fot. Grzegorz Drozd

Różowy kwadrat na różowym tle z cyklu Iwony Demko


PS Jak pewnie niektórzy zauważyli na blogu nastąpiła mała zmiana - wprowadziłam system komentarzy Disqus aby móc komentować również za pomocą obrazów. Niestety, wasze komentarze sprzed tej zmiany przestały się wyświetlać i nie zostały w wyniku błędu zaimportowane do Disqusa, ponoć mają to szybko naprawić.